RACHUNEK SUMIENIA
OPRACOWANY PRZEZ KS. DRA WITOLDA MARIANA OKRASĘ
Jan Paweł II w swoim liście O pielgrzymowaniu do miejsc świętych napisał też o potrzebie pielgrzymowania do wewnątrz, do serc ludzkich. Celem tego ma być oderwanie nas od tego wszystkiego – w nas i wokół nas – co sprzeczne z prawem Bożym, abyśmy byli w stanie spotkać się w pełni z Chrystusem, wyznając naszą wiarę w Niego i otrzymując obfitość Jego miłosierdzia(…). W ramach tej podróży do wewnątrz pomocnymi mogą okazać się poniższe wskazania:
- Rozmyślanie 1
Rozpocznij rachunek sumienia od zaproszenia skierowanego do ciebie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy obciążeni i utrudzeni jesteście…” (Mt 11, 28). Jezus mówi w nim o pewnej współzależności pomiędzy oddaleniem się od Boga a obciążeniem i utrudzeniem, które przeżywamy. Przeżycie tego, co cię przygniata i „odległości” od Jezusa, to pierwszy krok na drodze powrotu do Boga i własnego rozwoju.
Grzech ma swój konkretny ciężar. Jest lekki lub ciężki. Sprawia ugięcie, pochylenie, zmęczenie. Czy postrzegasz takie ciężary, które sprawiają, że chodzisz napięty, przygarbiony, nachylony ku ziemi, skoncentrowany na sobie, oddalony od Boga, siebie i bliźnich?
W ciszy serca, w czasie refleksji nad sobą samym, możesz poznać napięcia umysłu i woli. Mogą być konkretne znaki: zaciśnięte dłonie, ściśnięte szczęki, przygryzione wargi, napięte mięśnia nóg, wykrzywione do środka stopy itp. Mogą one mieć różne natężenia. Jest wysoce prawdopodobne, że z czasem, niezauważone w porę, przeobrażą się w inną chorobę ciała, wywołają nadciśnienie, wylew krwi, wrzody żołądka, raka.
Pytania: Czy zauważasz teraz, że tak naprawdę, pewne sytuacje przeżywasz sam, tak jakby Boga nie było z tobą w twoim życiu?
W pierwszej części rachunku sumienia, prócz poznania wręcz fizycznych przejawów własnej grzeszności, otwórz się na spotkania z Jezusem. Wszelkie dostrzeżone przez ciebie obciążenia twojej duszy i ciała powinny prowadzić do powrotu do domu Ojca i być odpowiedzią na troskliwe zaproszenie Jezusa: przyjdźcie do mnie.
- Rozmyślanie 2
Przejawem, czasem nieświadomego, oddalenia się od Boga mogą być zmartwienia. Jezus powiedział: Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? (Mt 6, 31). Nie martwcie się więc o jutro… (por. Mt 6,34) …nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić (por. Mt 10,19). I Nauczyciel z Nazaretu dodał: Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie (Mt 6,32). Poganie troszczą się nie o to, co służy zbawieniu, lecz o to by tylko zaspokajać swoje przyziemne pragnienia.
Niekiedy też my sami, nieszczęśni chrześcijanie, martwimy się i niepokoimy o wiele, a potrzeba tylko jednego. Gdy biblijna Marta uwijała się koło rozmaitych posług Pan Jezus dał jej za przykład Marię, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa (por. Łk 10, 39). Na innym miejscu powiedział też: Starajcie się na przód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6, 33). Maria całą swoją ufność złożyła w Bogu, którego obietnice są pewne. Bóg nigdy ciebie nie zawiedzie!
Zadaj sobie następujące pytania:
O co tak naprawdę się martwisz? Czy główną twoją troską jest słuchanie i zachowywanie słowa Bożego? Czy w ogóle spotykasz się z Jezusem? Czy efektem tych spotkań jest szerzenie Królestwa Bożego?
- Rozmyślanie 3
Święty Jan krótko i dobitnie stwierdza: Bóg jest miłością (1 J 4, 8). Miłość Boża względem mnie jest uprzednia, wytrwała, wieczna, akceptująca, przebaczająca i miłosierna. Wszystko co Bóg czyni naznaczone jest miłością. Myśli o tobie z miłością, patrzy na ciebie z miłością, wychowuje z miłością, pragnie dla ciebie samej miłości. Chce jednoczyć się z tobą, bo miłość oblubieńca polega na komunii z oblubienicą.
Bywa często tak, że człowiek – adresat tej Miłości – funkcjonuje na innych częstotliwościach. Jest jak nie dostrojone do nadajnika radio. Ma serce zamknięte na Bożą miłość, zbyt zajęte wieloma sprawami. A tymczasem potrzebuje określonych chwil w których nic nie będzie robić poza otwieraniem serca na Miłość.
Dla swojego dobra pozwól, aby Bogu jak najczęściej cię obejmował swoją delikatną miłosierną miłością. Daj Mu chociaż chwilę w ciągu każdej doby życia.
Pytania: Czy nie stawiasz przeszkód Bożej miłości? Czy otwierasz swoje serce na Bożą miłość?
- Rozmyślanie 4
Efektem niedostatku Miłości jest niedorozwój emocjonalny i duchowy. Moja niedojrzałość może wyrażać się np. w ucieczkach w świat marzeń, w senność, w samotność, w chorobę, w pracoholizm. Jej znakami nierzadko są upojenia alkoholowe, transy narkotyczne, poddawanie się namiętnościom, nadmierne podporządkowanie się innym osobom, życie życiem innych ludzi np. sąsiadów czy bohaterów seriali filmowych, przyjmowanie pozy życiowej, beztroska, wygodnictwo, cwaniactwo itp.
W tym samym czasie, gdy jedni ludzie pogrążają się, inni doskonalą siebie i świat: uczą się, zdobywają wiedzę, czynią wysiłek by być lepszym, pracują nad własnym charakterem, tworzą kulturę i wynalazki, wychowują dzieci i młodzież, odkrywają tajemnice przyrody i usprawniają procesy technologiczne, pogłębiają przyjaźń z Bogiem. Są kreatywni. Żyjąc tu i teraz, realizują swoje powołanie zgodnie z planem Bożym.
Pytania: Jak to ma się do twojego życia? Czy podejmujesz walkę o kształt własnego życia i troszczysz się o rozwój życia innych? Czy dobrze wykorzystujesz swoje talenty?
- Rozmyślanie 5
Św. Paweł zaleca Efezjanom: Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością ( Ef 4, 31). Gniew i wszystkie mu pochodne postacie może pojawiać się jako reakcja na dotknięcie tych obszarów życia, które naznaczone są egoizmem. Analizując uczucie gniewu możesz odkryć pokłady własnego egoizmu, pychy, ciasnego przywiązania się do siebie, do swoich ocen, zdania i poglądów.
Pytania: Czy nie jest tak, że moja agresja i złość to reakcja na poczucie zagrożenia siebie? Jaka jest głębsza przyczyna tej, czy innej, mojej reakcji?
- Rozmyślanie 6
Jan Apostoł i Ewangelista, umiłowany uczeń Jezusa, ten, który w czasie Ostatniej Wieczerzy spoczywał na piersi Pana, jak nikt inny zrozumiał znaczenie doświadczenia miłości. Napisał on między innymi, że W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości (1 J, 18).
Postąp teraz podobnie jak w przypadku zastanawiania się nad uczuciem gniewu. Idź po nitce aż do kłębka. Odkryj w sobie uczucia lęku będące sygnałem braku doświadczenia miłości ze strony osób najbliższych. Doświadczenie poczucia lęku prowadzi nas do potrzeby spoczywania na piersi Pana i nasycania własnego serca Jego leczącą miłością.
Lęki, nie wykluczając ich głębokiego pochodzenia, mogą wynikać też z nadmiernego skoncentrowania się na sobie i niedowierzaniu Bogu. Do św. Jana powiedział Jezus: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani (Ap1,17n).
Pytania: Czy patrzysz na swoje lęki jako na sygnały objawiające obawy o siebie i słabej wiary? Czy twoja wiara oparta jest na mocnym fundamencie obecności Jezusa?
- Rozmyślanie 7
Pan Jezus powiedział: Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka /tkwi/ w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata (Mt 7, 3-5).
Ktoś, o kim mówi Pan Jezus, ma belkę w oku, której nie widzi. Widzi natomiast dobrze, drzazgę w oku bliźniego. Każda drzazga stanowi fragment czegoś większego. Drzazga, którą dostrzegam w oku bliźniego, to po prostu uszczypany kawalątek z mojej belki.
Tak już jest, że zwracasz baczniejszą uwagę na te wady naszych bliźnich, które są w gruncie rzeczy twoimi. To, co denerwuje cię w życiu bliskiej osoby, stanowi najczęściej twój nie rozwiązany problem. Zwróć uwagę na własne reakcje wobec cudzych grzechów i powiąż z własną grzesznością. Np. za twoim gorszeniem się z powody bogactwa jakiegoś człowieka może skrywać się twoje pragnienie nadmiernego posiadania, a za niechęcią wobec czyjejś arogancji może kryć się własna agresywność, zaś za sądem, że ludzie chodzą do kościoła na pokaz, może pozostawać twoja postawa itp.
Pytanie: W tej części rachunku sumienia, zwróć uwagę na swoje reakcje wobec słabości innych ludzi, a następnie spróbuj zastanowić się nad tym, czy i w jaki sposób mają związek z twoim życiem?
- Rozmyślanie 8
W programie mesjańskim Jezusa stosunkowo dużo miejsca zajmowało uzdrowienie niewidomych. Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana.
Spróbujmy przez chwilę wejść w położenie człowieka niewidzącego. Ma on doświadczenie ciemności. Ciemności są stale przed jego oczyma. Nie widzi on światła promieni słonecznych. Światło jest na zewnątrz, a w środku, same ciemności. Przyczyna tego leży wewnątrz chorego.
Z dialogu Jezusa z faryzeuszami wynika, że istnieje podobna temu ślepota duchowa. Faryzeusze nie przyjęli światła na oświecenie swojego wnętrza i dlatego „nie widzieli”. Tak jak ślepiec, który nie widzi światła, w ogóle nie poznali Jezusa i rozsianego wokół Niego dobra.
Podobnie, widzenie płynące z ciemnej strony duszy za swój przedmiot zainteresowania bierze zło. Wiąże się z tym potępianie innych, negatywne ubarwianie, przeinaczenie faktów na niekorzyść, wielokrotne rozpowszechnianie zła. Ogólnie: zło i dobro obecne w twoim wnętrzu kierują twoimi zainteresowaniami.
Pytania: W jakim celu interesujesz się złem innych osób? Co to oznacza? Jak oceniasz stan swojej duszy? Czy zostałeś całkowicie ogarnięty światłem Zbawiciela?